Po „gorączce filmowej”, która już za nami zaczynamy kolejne warsztaty. Tym razem z Bernadettą Wojtuń-Sikorą. A skoro Bernadetta…łatwo się domyślić, czego te warsztaty dotyczyć będą, ponieważ już dwukrotnie mieliśmy okazję i przyjemność współpracować z tą bardzo wymagającą choreograf. I rzecz jasna, trochę obawialiśmy się, czy sprostamy kolejnym wymaganiom Bernadetty do momentu, kiedy się spotkaliśmy i zaczęły się pierwsze zajęcia. Szybko się bowiem okazało, że mają one zupełnie inny charakter niż praca na próbach przygotowująca (ustawiająca) choreografię do konkretnego spektaklu. Tu praca polegała na osiąganiu stanu rozluźnienia, jakby „otwieraniu” własnego ciała i umysłu na przestrzeń nas otaczającą i uzyskiwaniu (za pośrednictwem odpowiednich ćwiczeń… również oddechowych) pewnej równowagi, stabilizacji i relaksu, oczywiście przy odpowiedniej muzyce. Były też i zajęcia „energetyzujące” z elementami cha-cha i salsy i mimo, że każde z nich trwały minimum cztery godziny nie odczuwaliśmy właściwie żadnego fizycznego zmęczenia, a psychika relaksowała się jak gdyby „mimochodem” i „przy okazji”.
Warto tu wyraźnie podkreślić, jak ogromne znaczenie miały te warsztaty szczególnie dla niewidomych i słabowidzących członków naszego zespołu, wprowadzając więcej swobody i naturalności w traktowanie ciała jako „narzędzia”, które potem uruchamiamy przecież na scenie. Zresztą, takie warsztaty, z takim fachowcem, jakim bezsprzecznie jest Bernadetta przydałyby się wszystkim, którzy chcą poruszać się ze swobodą, gracją i elegancją nie tylko na scenie.
A my już tęsknimy do „następnego razu” dziękując wymagającej Bernadetcie za pięknie, pożytecznie i wesoło spędzony czas.
Projekt „Śladami Brata Alberta – Filmowo-Teatralna Inscenizacja Teatru” jest dofinansowany ze środków Rządowego Programu na rzecz Aktywności Społecznej Osób Starszych na lata 2014 – 2020.
