Niełatwy, filozoficzny tekst „Promieniowania Ojcostwa” Artur Dziurman, reżyser i opiekun grupy, zaadaptował na potrzeby osobistej opowieści. Nie tylko o abstrakcyjnej „idei ojca” będącej głównym tematem dramatu, ale być może przede wszystkim o codzienności zespołu niewidomych i niedowidzących artystów „Sceny Moliere”. Jest to zatem okazja do nieczęstego autentycznego spotkania publiczności z niepełnosprawnymi wzrokowo artystami, zwyczajowo niekojarzonymi z uprawianiem tej formy sztuki.
Multimedialny spektakl „Sceny Moliere”, w którym sceny filmowe przeplatają się z teatralnymi, łączy ze sobą wiele wydawać by się mogło nieprzystających do siebie światów: filmu i teatru, aktorów profesjonalnych i niepełnosprawnych amatorów, rozważań filozoficznych i realistycznej codzienności. Wszystkie te elementy w „Promieniowaniu Ojcostwa” składają się na dopasowaną całość, w której widz odnosi wrażenie, że jedno nie może istnieć bez drugiego.
Tak jak w głównym konflikcie spektaklu między Matką (Magdalena Sokołowska) a Ojcem Adamem (Maciej Jackowski), którzy utwierdzają swoje role macierzyństwa i ojcostwa poprzez odkrywanie nawzajem swojej odmienności.
Spektakl bez jasno wyznaczonej fabuły porusza wiele wątków, które pozostają związane z tematem ojcostwa, rozumianego bardzo szeroko. Adam, główny bohater spektaklu, łączy w sobie całą łaskę i brzemię ojcostwa. Jest „ojcem zespołu” teatralnego, który na scenie występuje we własnej osobie i uosobieniem „idei ojca”, prowadzącym filozoficzne rozważania nad swoją rolą. Jest też wreszcie ojcem swojego własnego dziecka.
Próbując pogodzić wszystkie powinności, Adam nie raz popada w zagubienie, w którym nie zatraca się tylko dzięki wierze, dającej mu siłę i niezłomność. Choć zatem spektakl mówi o tak trudnych doświadczeniach jak brak swojego miejsca, dobrego ojca, samotności i niezrozumieniu, to jednak zostawia miejsce na promieniowanie… Nadziei.
Trailer spektaklu: